Jestem już ta bardzo zmęczona, że normalnie od kilku minutek grzałabym sie już pod kołderką, ale własnie zauważylam, że trochę ruszyła mi się aktywność, ilość komentarzy i odwiedzin stwierdziłam, że pochwalę Wam się jeszcze moimi nowymi paznokciami :)
Moje paznockie od dluzszego czasu są w zlej kondyncji, co spowodowane jest jak mniemam tym, ze zaczełam je stosunkowo wczesnie malować, a teraz maluje je bez przerwy, ponieważ źle wyglądają nieumalowane.
Nie mam ręki do paznokci, ani jakiś specjalnych wymagań co do lakierów, firm, odżywek.
Dbam o nie jak mogę ale i tak zawsze kończy się skróceniem, spiłowaniem, położeniem odżywki, a poźniej lakieru. Czasem uda się zapuścić długie, czasem nie - to kiedy któryś z nich się złamie jest tylko kwestią czasu ;c
Dzisiaj jednak zaprosiła mnie moja koleżanka Monika, którą z miejsca pozdrawiam, bo nieźle się z nimi umordowała, a na pewno nie przeoczy tego wpisu :)
Co tu dużo mówić, przedłużyła mi je żelem, włożyła do lampy i mam piękne księżniczowe pazurki.
Przed i po
Paznokcie będę nosić też w szkole, więc mimo tego, że moi nauczyciele są stosunkowo tolerancyjni, lepiej zawsze pozostać możliwie najbardziej neutralnym i z paznokciami "uderzać" tak jak ja w beże i róże.
Nie wiem dlaczego mam teraz taki mega różowy kolor.
W każdym razie paznokcie baaardzo mi się podobają, są moją nową miłością i chlubą.
To zdjęcie wstawiam pomimo złej jakości, bo dobrze widać na nim długość
Na dzisiaj to już tyle, mam dla Was przygotowany wpis z maską i szkuję mi się jeszcze jeden, ale to wszystko wyjdzie z czasem. Teraz jestem po 2-godzinnej przygodzie z lekturą a jutro już siadam do lekcji i prasowania szmatek. Btw. macie kawałek dzisiejszej mnie na koniec.
Dobrej nocy :)